Niezbyt aktywny dzień się dziś zapowiadał od rana. Praca raczej stacjonarna nie zwiastowała możliwości przekroczenia pożądanej ilości kroków. Praktycznie do wieczornych godzin miałem na liczniku tylko jakieś 5000 kroków. Aż tu nagle okazało się, że trzeba iść dość daleko do apteki, co finalnie zaowocowało liczbą 11k kroków.